Pustynnik Himalajski - Bungei

Z jednej strony pustynnik jest oryginalną rośliną, z drugiej strony jednak bardzo łatwo dopasować go do reszty kwiatów znajdujących się w ogrodzie. U mnie pięknie wygląda z piwoniami :) Na początku trochę martwił mnie stan kwiatostanów, były zielone, próżno było szukać na nich żółtych pączków. Sytuacja jednak unormowała się po kilku ciepłych dniach

Cebule Bungei zaplanowałam posadzić w grupach liczących 3 sztuki. Każda z cebulek była nieco inna, przez co w efekcie końcowym każdy z kwiatów wyglądał nieco inaczej. różniły się wysokością łodygi, wielkością i wypełnieniem kwiatostanu, przez co całość prezentowała się ciekawie i oryginalnie

Pustynnik himalajski zainteresował mnie swoim egzotycznym i oryginalnym wyglądem. Zazwyczaj w ogrodzie stawiam na tradycyjne rozwiązania. W dodatku preferuję raczej uprawę z nasion, niż z cebul więc pustynnik himalajski był moim debiutem. Pierwszym zaskoczeniem był wygląd cebul, wydawało mi się że nic z tego nie wyrośnie, były suche i miały pałąkowaty kształt. Ale teraz juz nie mialam nic do stracenia, najwyżej nie wyrosną. Posadziłam je, zgodnie z zaleceniami w miejscu spokojnym i słonecznym. Roślinki efektownie zakwitły w maju, teraz przymierzam się do zakupu kolejnych odmian :)